Sunday, September 30, 2007

Irlandzkie obrazki VI: Podróże: Kinsale

Na naszą pierwszą wycieczkę krajoznawczą udaliśmy się do małej miejscowości położonej na południe od Cork, słynącej przede wszystkim ze swojego portu jachtowego
Po irlandzku nieduży, zamek
W nadmorskim miasteczku nie brakuje sklepów rybnych
domów z imitacją rybiej łuski na ścianach
ukazywanych w pełni przez odpływ, starych łódek
lecz również, jak na irlandzką miejsowość przystało, wesołych kolorowych domów.
Pobliska zatoka gwarantuje ujmujące widoki
również ten z Morzem Celtyckim na horyzoncie.

Labels: ,

Sunday, September 23, 2007

Irlandzkie obrazki V: Rozmaitości

Labels:

Friday, September 21, 2007

Irlandzkie obrazki IV: Własne miejsca

Nasza dzielnica: Blackpool
W drodze z centrum...
... do miejsca, które na kilka tygodni stało się naszym domem.

Labels:

Wednesday, September 19, 2007

Irlandzkie obrazki III: Praca

Znalezienie pracy to nie bułka z masłem.
Przemierzając ulice Cork w jej poszukiwaniu zdarłam sobie buty.
W końcu znaleźliśmy zatrudnienie w gościnnych progach English Marketu.
Bartuś w mięsie...
... a ja w zdrowej żywności.
Jako kobieta pracująca, która żadnej pracy się nie boi, nie pogardziłam fast foodem...
... ani kuchnią w chińskiej restauracji.
Bartuś tymczasem kelnerował w hotelu...
... oraz na prywatnych weselach.
Największm fenomenem okazała się jednak fabryka elektroniki...
... gdzie nie od razu dane nam było wkręcać śrubki...
... musieliśmy więc organizować sobie rozrywki we własnym zakresie.
Najważniejsze, że nasze wysiłki nie okazały się bezowocne.

Labels: