Znalezienie pracy to nie bułka z masłem. |
 |
Przemierzając ulice Cork w jej poszukiwaniu zdarłam sobie buty. |
 |
W końcu znaleźliśmy zatrudnienie w gościnnych progach English
Marketu. |
 |
 |
Bartuś w mięsie... |
 |
 |
... a ja w zdrowej żywności. |
 |
Jako kobieta pracująca, która żadnej pracy się nie boi, nie pogardziłam
fast foodem... |
 |
 |
... ani kuchnią w chińskiej restauracji. |
 |
Bartuś tymczasem kelnerował w hotelu... |
 |
... oraz na prywatnych weselach. |
 |
Największm fenomenem okazała się jednak fabryka elektroniki... |
 |
... gdzie nie od razu dane nam było wkręcać śrubki... |
 |
... musieliśmy więc organizować sobie rozrywki we własnym zakresie. |
 |
 |
 |
Najważniejsze, że nasze wysiłki nie okazały się bezowocne. |
 |
0 Comments:
Post a Comment
<< Home