Dzień 7, poniedziałek, 10. lipca |
|
Wesoły camping w Ustce - spać można, gdzie tylko człowieka sen zmorzy |
|
Słowiński Park Narodowy - kupa piachu na drogach, ładne jeziorka |
|
|
i inne widoczki (ten z nieudokumentowanej latarni w Czołpinie) |
|
Kraina w Kratę czyli Kluki i ich skansen |
|
|
|
Łeba - miejsce dość nieciekawe na pierwszy rzut oka.
Przez jakiś czas uważaliśmy to za jedyną porządną atrakcję tego miasta |
|
(rurę niewiadomego przeznaczenia znajdującą się przy wyjściu z portu, nie Bartka
:P)
Ale jak zwykle, znalazło się parę dobrych stron tego wieczoru, jak np.
niesamowity księżyc nad miastem |
|
Leny znalazł upragnione piwo |
|
a ja - przecudny hotel nad morzem - z gatunku tych, co to tylko patrzeć i się
zachwycać (bo nie mieszkać przecież, aż ciarki przechodzą na samą myśl o
możliwych cenach za noc). Tu: detale (lampy). |
|
|
|
|
Gwoli ścisłości: do zalet Łeby zaliczyć można porządny punkt IT, oraz wspaniały camping
"Marco Polo", niezadrogi, z przyjemnymi drzewkami dającymi cień rano i sanitariatami na naprawdę europejskim
poziomie. |
|
Dzień 8, wtorek, 11. lipca |
|
Planowanie dalszej trasy w warunkach polowych |
|
Latarnia w Stilo |
|
Ostatnie widoki na Słowiński PN i wydmy ze mną |
|
i z Bartkiem (a jak!) |
|
Przydrożne jagody |
|
I zachód słońca nad Karwieńskimi Błotami II |
|
IT: Do Karwii nie ma się co pchać szukać campingu - nie dość, że są tylko dwa, to
jeszcze dość drogie, i każą sobie (o zgrozo!) płacić za prysznic. Dlatego też
stacjonowaliśmy tuż przed Karwią we wspomnianej miejscowości o wdzięcznej nazwie
Karwieńskie Błota II. |
|
Dzień 9, środa, 12. lipca |
|
Przylądek Rozewie: ostatnia z latarń morskich na naszej drodze |
|
z której widać Hel |
|
Najdalej na północ wysuniety punkt - gdziekolwiek on jest...
tu |
|
czy tu |
|
Puck w skrócie (tzn. rynek) |
|
|
|
|
Dzień 10, czwartek, 13. lipca |
czyli Gdańsk |
|
i jego atrakcje |
|
Katedra |
|
|
|
|
(sklepienie gotyckie - widok z góry)
widok z wieży na:
Gdańsk |
|
Gdańsk vol. 2 |
|
ratusz |
|
i samą katedrę |
|
Gdańszczanie to ciekawi osobnicy |
|
którzy wiedzą, że reklama dźwignią handlu |
|
W wielkim mieście trzeba było znaleźć alternatywę dla namiotu |
|
Jeszcze tylko rozliczenie (co nie zawsze bywa proste) |
|
i część załogi powiedziała papa |
|
bonus: Gdynia by night |
|
|
piątek, 14. lipca |
dalsza droga to już inna historia... |
|
1 Comments:
ale fajnie :-)
Post a Comment
<< Home