Monday, February 20, 2006

Zasłużony odpoczynek czyli wreszcie ferie (i co tym razem)

She believes she can fly!
A cała reszta tradycyjnie na nartach.
To znaczy prawie cała reszta
Ale taka deska - prawie jak narty
A niekiedy nawet dużo lepsza
Od czasu do czasu trzeba się trochę polansować
Na przykład posiadaniem pięciu karnetów
Jak wiadomo jednak, nic za darmo. Chwila rozrywki wymaga czasem poświęceń
A czasem nawet bywa bolesna. Nie mniej niż jeżdzenia ważne jest opanowanie sztuki hamowania
Jeśli chodzi o jedzenie - czasem cos bywało...
...a czasem nie bardzo...
Wieczorami - jak to wieczorami - czas na inne rozrywki
Oczywiście nawet na feriach trzeba być na bieżąco
A Tomek... to zupełnie inna historia

3 Comments:

Anonymous Anonymous said...

Ostatnia fotka - trafna, oj trafna. :]

2/21/2006 2:44 PM  
Anonymous Anonymous said...

Chcecie powiedzieć, że Tomkowi odpadła lewa ręka, ale zaraz potem pojawiła się aureolka? Niezły hardkor...

2/21/2006 3:22 PM  
Anonymous Anonymous said...

hej, wygląda wesolo, szczególnie zabawne jest ostatnie zdjęcie!
poszlam w końcu spać o 3, to wszystko przez to, że zaczęlam narzekać, że za dużo śpię. jeszcze tylko polowa eseju..! i idiogramy (50) plus praca domowa na za parę godzin..!
milego dnia!! do zobaczenia w warszawie! i czekam na tę kartkę, no! :D

3/01/2006 1:32 AM  

Post a Comment

<< Home